Monika

Monika

Matka Janka i Juli

“Trafiliśmy do pani Wiesi nie mając już specjalnej nadziei na to, że uda się coś zmienić, straszeni przez profesorów z liceum, że Janek nie zda matury ze względu na nieczytelność pisma, chaos w zapisie, brak notatek (jeden zeszyt do wszystkiego w

dodatku zapisy co kilka stron). Próby  wyprowadzenia Janka z chaosu (bo to był chyba największy problem) dysgrafii i dysortografii trwały od lat. Poradnia Pedagogiczno-Psychologiczna i praca w domu w szkole podstawowej, przez 3 lata gimnazjum praca z Pedagogiem Szkolnym, oczywiście nauczyciele też próbowali (profesor matematyki w liceum w i klasie mówiła “nie z takimi sobie radziłam”, po roku powiedziała, że się poddaje, nic nie poradzi na jego chaotyczny zapis przy świetnym myśleniu matematycznym).

Pani Wiesia pracowała z Jankiem ok. 1,5 roku. Spowodowała, że zaczął systematycznie pracować, robić notatki! Takie, że myślałam, że to nie jest jego zeszyt (czyli był w stanie poprawić charakter pisma, bez szału, ale dało się go odczytać). Dzięki pracy z panią Wiesią i swoim zdolnościom dostał się do Ogólnopolskiego Finału Olimpiady Chemicznej dla Licealistów, dobrze zdał maturę, bez problemu  dostał się na medycynę na Uniwersytecie Jagiellońskim. Aktualnie jest na I roku właśnie zaliczył I semestr.

Pani Wiesia pomogła także mojej córce. Julia miała paniczny strach przed wypowiedziami ustnymi z języka polskiego (a swoją drogą nie wiem jak to możliwe, ale przez całą szkołę podstawową i  gimnazjum ani raz nie była pytana ustnie). W liceum przy jednej z prób pytania wpadła w histerię, prawie zemdlała i pani profesor bała się jej pytać i oczywiście była wizja oblania matury. Po kilku miesiącach pracy z panią Wiesią odpowiedziała najpierw przed panią profesor w obecności tylko  brata, a potem także na forum całej klasy, maturę  też zdała.

Pani Wiesia Mazur jest bardzo dobrym fachowcem, a przy tym niesłychanie ciepłą osobą. Bardzo jej dziękuję za pomoc”